fbpx

Katedra Berlińska

0 Comments

Wjeżdżając autokarem z turystami do Berlina, zazwyczaj opowiadam im o historii miasta, o życiu codziennym berlińczyków, i tak mijamy dzielnice po dzielnicy, aż do centrum. Uwielbiam moment, kiedy znajdujemy się na moście Liebknechta i w autokarze usłyszeć można odgłosy zachwytu i szmery w poszukiwaniu telefonu, by jak najszybciej zrobić zdjęcie. Przed nami wyłoniła się właśnie Katedra Berlińska. Nazywana często potocznie „bramą wejściową na Wyspę Muzeów”, nosi oficjalną nazwę Oberpfarr um Domkirche zu Berlin.

Katedra Berlińska jest jedną z najbardziej imponujących budowli w mieście. Zachwyca swym bogactwem, przepychem. W końcu miała być największą dumą cesarza Wilhelma II. Dla Niemców, Katedra Berlińska oznacza tyle samo, co dla Polaków Wawel.

Berlin w swej bogatej historii posiadł trzy katedry. Po raz pierwszy taką nazwę nadano w 1536 roku świątyni poklasztornej, znajdującej się nieopodal Pałacu Miejskiego (obecnie jest to teren między Akademią Muzyczną a Szkołą ). Był to XIII – wieczny kościół gotycki. Wzniesiony z czerwonej cegły, trójnawowy. Należał pierwotnie do dominikanów, którzy na wniosek elektora Joachima II i za zgodą papieża, zostali przeniesieni do klasztoru w Brandenburgii nad Hawelą. Kościół został znacznie przebudowany. Wzniesiona została dzwonnica, powstał łącznik pomiędzy kościołem, a pałacem elektorów. Świątynia stała się również miejscem pochówku rodu Hohenzollernów (do tej pory miejscem ich spoczynku był romańsko – gotycki klasztor w Lehnin). W 1705 roku odbył się tu uroczysty pogrzeb Sophie Charlotty. Niestety, mimo licznych remontów, na początku XVIII wieku kościół był już w bardzo złym stanie. Król pruski, Fryderyk II zlecił budowę nowej świątyni, zarządził też rozbiórkę pierwszej katedry.

Druga Katedra Berlińska wzniesiona została w miejscu obecnej świątyni. Jej budowę powierzono dwóm wybitnym architektom: Janowi Boumanowi Starszemu (dzielnica holenderska w Poczdamie) i Knobelsdorffowi. Barokowa świątynia przypadła do gustu królowi, gdyż przypominała z zewnątrz Pałac Sanssouci – jego ulubioną rezydencję. Do jej wnętrza przeniesione zostały królewskie sarkofagi. Na początku XIX w. Katedra Berlińska została przebudowana przez Karla Friedricha Schinkla. Pomijając mój sentyment do architekta ( w Kołobrzegu mamy ratusz jego projektu), nadał on budowli dość prosty, klasycystyczny wygląd, który nie sprostał wymaganiom kolejnych władców. Szczególnie po 1871 roku, kiedy to Berlin stał się stolicą Cesarstwa Niemieckiego, cesarz Wilhelm II uważał świątynię za zbyt skromną, niegodną cesarskiego majestatu. W 1893 roku została ona rozebrana. To, co do dziś pozostało po katedrze Schinkla, to dwa kapitele kolumn, podtrzymujących niegdyś sklepienie katedry (obecnie przy Pałacu Charlottenhof w Poczdamie) oraz jeden z filarów (obecnie za budynkami Politechniki Berlińskiej).

Trzecia Katedra Berlińska, neorenesansowa, którą możemy podziwiać do dziś, budowana była od podstaw. Aby w pełni uszczęśliwić swego władcę, architekt Julius Carl Raschdorff stworzył projekt kościoła na wzór bazyliki św. Piotra w Rzymie i katedry św. Pawła w Londynie. Jego budowa trwała jedenaście lat. W związku z tym, iż zwierzchnikiem kościoła ewangelickiego w Prusach był monarcha, projekt musiał uwzględniać wszystkie jego życzenia. Pomimo sprzeciwu wielu mieszkańców (budowa była finansowana z kasy państwowej), którym przepych nie przypadł do gustu, na budowę katedry przeznaczono ponad 11 milionów marek, czyli obecnie ok. 180 milionów euro. Świątynia została poświęcona w 1905 roku.

Pomimo znacznych zniszczeń w czasie II wojny światowej ten przepych widoczny jest do dziś, na zewnątrz jak i w środku. Odbudowywana od 1975 do 1993 roku, jest ponownie najważniejszą świątynią ewangelicką całych Niemiec. Z daleka, jak magnes, przyciąga olbrzymia kopuła o średnicy 33 metrów i 98 metrów wysokości. Przed wojną wyglądała nieco inaczej, była wyższa i posiadała iglicę.

24 maja 1944 roku , podczas nalotów alianckich, w kopułę uderzyła bomba z łatwopalną cieczą. Niestety podczas budowy kopuły przestrzeń pomiędzy drewnianą konstrukcją, a zewnętrzną miedzianą okładziną zaizolowano torfem, co znacznie przyspieszyło pożar. Bezradni berlińczycy mogli się jedynie przyglądać, jak w zastraszającym tempie kopuła znikała w płomieniach. W trakcie pożaru olbrzymia iglica runęła do wnętrza świątyni, uszkadzając nie tylko podłogę ale i podziemną krypę z grobowcami. W 1981 roku na odbudowanej kopule ponownie pojawił się krzyż, ale już bez iglicy. Ważył on 12,5 ton i miał 15 metrów wysokości. Wykonany był z pustych stalowych form, pokrytych miedzianą i pozłoconą blachą. Niestety po zaledwie 25 latach został on usunięty, gdyż stalowa konstrukcja uległa całkowitej erozji, co uniemożliwiło jego renowację. W 2008 roku bawarska firma Metal Construction Company wykonała nowy krzyż, który został pokryty płatkowym złotem. 500 – tonowy dźwig umiejscowił go na kopule, czemu ponownie przyglądali się berlińczycy. Cała ta operacja pochłonęła 700 tyś. euro.

Patrząc na fasadę Katedry Berlińskiej od strony Lustgarten, widać doskonale jej układ. Zbudowana na planie krzyża greckiego, dwukondygnacyjna i pięciodzielna. W olbrzymiej niszy, nad głównym wejściem do świątyni znajduje się mozaika przedstawiająca Chrystusa w otoczeniu biednych i kalek (jedną z postaci jest inwalida wojenny) oraz dwa cytaty w języku niemieckim pochodzące z Biblii: „A oto Ja jestem z Wam i przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” i „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat”. Na fasadzie i kopule dostrzec można wiele rzeźb przedstawiających Chrystusa, ewangelistów, świętych i anioły, które wyglądają tak, jakby strzegły świątyni.

Imponująca fasada świątyni to tylko wstęp do bogactwa jakie znajduje się wewnątrz. W przeciwieństwie do wielu protestanckich kościołów, wystrój Katedry Berlińskiej jest iście królewski. Jakże mały musi się czuć człowiek, wobec potężnej kopuły, unoszącej się nad jego głową. W jej centralnej części znajduje się okno z przedstawieniem Ducha Św. w postaci gołębicy w aureoli. Równie niesamowite wrażenie robi mozaika wokół okna. Zaprojektowana została przez Antona von Wernera, składa się z ośmiu pól. Każde pole ma 39 metrów kwadratowych powierzchni i zostało wykonane z 500 tysięcy drobnych płytek. Na poszczególnych polach przedstawionych zostało „Osiem błogosławieństw”, które zostały wygłoszone przez Jezusa w trakcie Kazania na Górze w Galilei. Poniżej mozaiki znajdują się duże okna, które naturalnie oświetlają wnętrze kościoła.

Bezpośrednio pod kopułą, w olbrzymiej kwadratowej nawie znajduje się tzw. Kościół Kazań. Jego wnętrze podzielone jest pilastrami i korynckimi półkolumnami z piaskowca, które podtrzymują otaczający świątynię gzyms. Na półkolumnach widnieją rzeźby wielkich reformatorów : Lutra, Melanchtona, Kalwina i Zwingliego, a także książęta brandenburscy , wielcy zwolennicy reformacji: Filip Wielkoduszny z Hesji, Fryderyk Mądry z Saksonii, Joachim II z Brandenburgii i Albrecht z Prus. W niszach, między posągami, podziwiać można kolejne mozaiki Wernera, przedstawiające czterech ewangelistów. Nad czterema niszami widnieją cztery płaskorzeźby autorstwa Otto Lessinga, przedstawiające wydarzenia z Dziejów Apostolskich: ukamienowanie Szczepana, nawrócenie Piotra i Pawła, uzdrowienie chromego (kulawego).

Niezwykle bogatym wystrojem charakteryzuje się prezbiterium. Pozłacana półkopuła podtrzymywana jest przez marmurowe kolumny. Między kolumnami znajdują się trzy wielkie malowane na szkle obrazy, zaprojektowane przez Antona von Wernera. Przestawiają one narodziny, ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Chrystusa. Sam ołtarz zaprojektowany został przez Augusta Stülera na potrzeby wcześniejszej świątyni. Wykonany w 1850 roku z białego marmuru i onyksu doskonale kontrastuje ze złotą kratą, która dawniej (we wcześniejszym kościele) oddzielała chór od nawy głównej. Warto dodać, iż kratę zaprojektował Karl F. Schinkel i pierwotnie wykonana była z brązu. Obecnie, wraz z dwoma pozłacanymi kandelabrami, umieszczona jest na specjalnym podwyższeniu, by była lepiej widoczna. Za kratą znajduje się chrzcielnica wykonana z białego marmuru autorstwa Christiana D. Raucha.

Obok prezbiterium podziwiać można ambonę projektu Otto Raschdorffa. Wykonana z ciemnego drewna dębowego, opatrzona jest napisem „Słowo Pańskie pozostaje na zawsze”.

Naprzeciwko prezbiterium znajduje się loża cesarska. Zasiadał w niej władca wraz z rodziną w czasie uroczystości kościelnych.Do loży prowadzą cesarskie schody. Wykonane zostały z czerwonego marmuru z Lahn, którego barwa i struktura jest niepowtarzalna. Świeczniki i żyrandole wykonane z brązu i pozłacane, liczne obrazy ścienne i sufitowe, wprawiają w zachwyt każdego odwiedzającego.

Ważnym elementem wyposażenia świątyni są również organy. Powstały w tym samym czasie co kościół i były wówczas największym instrumentem tego typu w Niemczech. Ich twórcą był nadworny budowniczy organów Wilhelm Sauer z Frankfurtu nad Odrą. Posiadają 7269 piszczałek i 113 rejestrów, cztery manuały i pedał. Prospekt organowy zaprojektował Otto Raschdorff, syn Juliusa Raschdorffa, budowniczego Katedry Berlińskiej. Stolarkę wykonał Andreas Bünger, a prace rzeźbiarskie powierzono A. Böttcherowi. Instrument spełniał najwyższe standardy techniczne i muzyczne, ponadto był nowoczesny, reprezentacyjny i spełniał oczekiwania najbardziej wymagającego klienta, czyli cesarza. W czasie pożaru katedry w 1944 roku, organy nie uległy zniszczeniu. Niestety po wojnie Katedra Berlińska nie została zabezpieczona. Cześć instrumentu została rozkradziona, cześć uległa dewastacji. Dopiero w 1998 roku przywrócono im stan z 1905 roku.

Katedra Berlińska kryje w swoich podziemiach kryptę, która jest jedną z nielicznych krypt dynastycznych w Europie. Przez ponad 500 lat panowania Hohenzollernów zgromadzono tu aż 94 trumny członków rodziny królewskiej. Pochowani są tu książęta i królowie oraz ich rodziny m.in. Fryderyk Wilhelm „Wielki Elektor”, Fryderyk I, Sophie Charlotte czy żona Fryderyka II – Elżbieta Krystyna. Najstarsze trumny pochodzą z XVI w. wykonane są z kamienia, marmuru, metalu lub drewna. Nieliczne pokryte są materiałem, np. aksamitem. W krypcie znajduje się też wiele maleńkich trumien, gdyż w minionych stuleciach wskaźnik śmiertelności dzieci był niezwykle wysoki. Ostatni pochówek w krypcie miał miejsce w 1915 roku. W dniu swych narodzin zmarła „Bezimienna Księżniczka”, wnuczka ostatniego cesarza.

5/5 - (2 głosów)

Categories:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *