fbpx

Pałac Cecilienhof w Poczdamie

0 Comments

Księżniczka Cecylia von Mecklenburg – Schwerin, od 1905 roku była żoną księcia koronnego Wilhelma, przyszłego następcy tronu cesarskiego. Pierwsze lata małżeństwa młoda para spędziła w Pałacu Marmurowym w Poczdamie, następnie w Gdańsku i to właśnie tam powstały pierwsze plany budowy nowej, i jak się okazało, ostatniej rezydencji Hohenzollernów. W 1913 roku, przed wybuchem I wojny światowej, Wilhelm został powołany do Sztabu Generalnego w Berlinie, więc para, już z czworgiem dzieci, wróciła do Poczdamu. Wówczas też rozpoczęła się budowa pałacu Cecilienhof. Miała trwać dwa lata, jednak liczne problemy wynikające z wybuchu wojny wydłużyły ten proces o kolejne dwa lata. Cecylia z mężem i dziećmi wprowadziła się do swej wymarzonej rezydencji dopiero w 1917 roku.

Po I wojnie światowej cesarz Wilhelm II abdykował i uciekł do Holandii. W tym czasie również mąż Cecylii przebywał na wygnaniu na holenderskiej wyspie Wieringen. Ona sama postanowiła zostać w Niemczech i wraz z dziećmi zamieszkała w pałacu Oels. W 1923 roku książę koronny powrócił do rodzinnego domu, jednak stosunki między małżonkami nie były już zbyt poprawne. Niedługo później przybyli razem do Poczdamu. Władze Republiki Weimarskiej przyznały Cecylii i Wilhelmowi dożywotnie prawo do dwóch zamków: Cecilienhof i Oels (obecnie Zamek Książąt Oleśnickich). Wybuch II wojny światowej miał dla księżnej tragiczne konsekwencje. W 1940 roku w wojnie zginął jej najstarszy syn, a rok później zmarł na wygnaniu cesarz Wilhelm II. Cecylia stała się niespodziewanie nieoficjalną cesarzową. Tuz przed końcem wojny, w obawie przed armią radziecką, wyjechała z pałacu Cecilienhof do Bad Kissingen w Bawarii, a jej mąż przebywał w Austrii. Tam też został zatrzymany przez armię francuską i uwięziony w rodowej siedzibie Hechingen, w której spędził resztę życia.

Od 1952 roku Cecylia mieszkała w niewielkim domu w Stuttgarcie, gdzie zmarła 6 maja 1954 roku. Jej ciało zostało przeniesione do zamku Hoheznollernów w Hechingen, niedoszła cesarzowa spoczęła obok swego męża.

Pałac Cecilienhof w Poczdamie nie pełnił funkcji reprezentacyjnej, miał być przede wszystkim domem rodzinnym. Do dziś panuje tu idylliczna atmosfera, a jego architektura współgra z otaczającą go przyrodą. Zlokalizowany został w angielskim parku krajobrazowym, prawie ukryty, tuż nad jeziorem Jungfernsee (jeziorem Dziewic). W żadnym stopniu nie przypomina on rokokowych pałaców w Parku Sanssouci. Zgodnie z życzeniem Cecylii i Wilhelma, architekt Paul Schulze – Naumburg projektując pałac Cecilienhof w Poczdamie, za wzór obrał sobie pałacyk myśliwski Gelbensande, należący do rodziców księżnej. Koszt budowy jak na tamte czasy, był olbrzymi – 1 498 000 marek ( i to w czasie wojny). Zbudowany został w stylu angielskiej wiejskiej rezydencji z czasów Tudorów, z szachulcową fasadą wykonaną z ciemnego drewna dębowego i jasnej cegły. Ten styl architektoniczny nie każdemu przypadł do gustu. Przed konferencją poczdamską pewien brytyjski oficer powiedział o pałacu Cecilienhof „nieprzyjemny neotudorski pałac, jaki mógłby zaprojektować obłąkany ilustrator książek dla dzieci”.

By uniknąć wrażenia monumentalności konstrukcji, pałac Cecilienhof został rozplanowany wokół pięciu wewnętrznych dziedzińców. 176 pokoi zostało pogrupowanych w poszczególnych skrzydłach. Na parterze znajdowały się pomieszczenia ogólnodostępne, na pierwszym piętrze prywatne apartamenty (sypialnie, garderoby, łazienki). W budynku głównym centralne miejsce zajmował pokój dzienny, który zasłynął jako miejsce Konferencji Poczdamskiej. Na prawo rozciągały się apartamenty księżnej: salon muzyczny, biblioteka, a także pokój na wzór kajuty.

W 1914 roku Cecylia odwiedziła luksusowy parowiec „Columbus”. Za wystrój jego wnętrz odpowiadał Paul Ludwig Troost. Księżniczka była pod takim wrażeniem jego stylu, że natychmiast zleciła architektowi umeblowanie prywatnych pokoi w pałacu Cecilienhof. Projektant spełnił również jedno z jej najbardziej ekstrawaganckich życzeń: jeden z pokoi urządził na wzór kajuty. Nadał mu morski klimat, poprzez zastosowanie białego drewna i biało – niebieskich tkanin na meblach. Po środku pokoju zamontowano maszt, który podtrzymuje lekko łukowaty sufit. W ścianach umieszczono okna pochodzące z prawdziwego statku. Wszystkie meble z wyjątkiem stołu i krzeseł są zamontowane na stałe. Dzięki temu przetrwały tu w niezmienionym stanie do naszych czasów. Według legendy, pod podłogą zamontowane zostały specjalne urządzenia, które nie tylko symulują odgłosy statku, ale i wprowadzają podłogę w ruch. Na prawo od Wielkiej Sali rozciągały się apartamenty Wilhelma, m.in. palarnia i pokój myśliwski.

Konferencja Poczdamska

W dniach od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 roku w Pałacu Cecilienhof w Poczdamie miało miejsce najważniejsze wydarzenie, kończące II wojnę światową. Brytyjski premier Winston Churchill zaproponował, by spotkać się na neutralnym gruncie i by to strona radziecka zadecydowała o lokalizacji konferencji. Początkowo miał być to Berlin, jednak ze względu na ogrom zniszczeń wojennych w stolicy Niemiec, Stalin zadecydował, iż miejscem wspólnych spotkań będzie pałac niemieckiego księcia koronnego w Poczdamie, „na przedmieściach berlińskiego cmentarza”.

Pałac Cecilienhof w Poczdamie nie zrobił dużego wrażenia na Stalinie, który uznał, ze rosyjscy carowie budowali znacznie solidniej, natomiast Truman docenił urok miejsca, szczególnie przypadł mu do gustu dziedziniec z gwiazdą, ułożoną z czerwonych hortensji. Churchill natomiast nie był zbyt wylewny w tej kwestii, być może dlatego, że znał osobiście Wilhelma II bądź tego typu budowle były licznie wznoszone w Anglii. Clement Attlee, który zastąpił Churchilla, nazwał pałac Cecilienhof w Poczdamie „giełdowo – gotycką rezydencją”. Bo oto trzech wielkich przywódców spotkało się by, niczym maklerzy giełdowi, negocjować i osiągnąć jak największe zyski w kwestii reparacji wojennych.

Tak jak Niemcy zostały podzielone na strefy okupacyjne, taki i pałac Cecilienhof podzielono na cztery sektory. Skrzydło Cecylii zajęli Sowieci, skrzydło księcia koronnego przejęli Amerykanie i Wielka Brytania, a Wielka Sala w centrum pałacu, która służyła do organizacji przyjęć i uroczystości rodzinnych, stała się miejscem obrad. Sala ma 26 metrów długości i 12 metrów wysokości. Urządzona została w stylu angielskim. Drewniane panele ścienne, widoczna konstrukcja sufitu wykonana z drewnianych belek, kasetonowy front oraz olbrzymie, dzielone okna nadają sali wiejski charakter. Do wnętrza Wielkiej Sali prowadzą troje drzwi. To rozwiązanie sprawdziło się doskonale, gdyż w trakcie konferencji uniknięto zamieszania, odnośnie pierwszeństwa wejścia do sali obrad. Po środku sali do dnia dzisiejszego stoi stół, wykonany na specjalne zamówienie przez moskiewską firmę Lux. Olbrzymie wrażenie robią schody gdańskie, które prowadzą z sali do dawnych, prywatnych pomieszczeń Cecylii i Wilhelma, zlokalizowanych na pierwszym piętrze.

Tuż przed rozpoczęciem konferencji, wyposażenie Pałacu Cecilienhof zostało przeniesione do budynku mleczarni, tuż nad jeziorem. Niestety w trakcie pożaru, wszystko uległo zniszczeniu. Na potrzeby konferencji zwieziono tu meble z Pałacu Nowego, Pałacu Marmurowego i z Pałacu Babelsberg.

Obecnie Pałac Cecilienhof w Poczdamie pełni funkcję muzealną i hotelarską. W związku z tym, iż od czasów zakończenia konferencji, przetrwał on w niezmienionym stanie (wyblakłe flagi trzech mocarstw w Wielkiej Sali), jest ważnym świadectwem historycznym. Do zwiedzania udostępnione są nie tylko pokoje wielkiej trójki, ale również część dawnych apartamentów Cecylii i Wilhelma. Niesamowite wrażenie na turystach robią oryginalne łazienki. Płytki ścienne są nienaruszone, wanny zatopione w podłodze i marmurowe stoły z dwoma zlewami. W każdej toaleta i bidet. Dowcipni przewodnicy ostrzegają turystów, iż korzystanie z nich jest zabronione, gdyż od wielu lat woda w nich jest wyłączona.

Ponad 40 pokoi, które zajmowane były przez pracowników dworu, służbę i gości, zajmuje hotel. Pokój lokaja, szatnia i prasowalnia stały się „Apartamentem Hohenzollernów”. Biała Sala, która służyła Wilhelmowi jako miejsce spotkań z oficerami na tzw. wieczory dżentelmeńskie, pełni obecnie funkcję restauracji, która może pomieścić osiemdziesięciu gości.

Zwiedzając Pałac Cecilienhof w Poczdamie, warto przespacerować się wokół budowli. Nad głównym portalem, prowadzącym na duży dziedziniec, umieszczone są dwa herby: Prus i Meklemburgii, które mają odzwierciedlać pochodzenie pierwszych właścicieli. Między nimi napis: Anno Domini MCMXVI. Na dwuspadowym dachu umieszczono 40 kominów, wykonanych w stylu angielskim. Każdy z nich jest inny, wyjątkowy. Dach ma powierzchnię 6500 mkw, a jego dachówki mogłyby pokryć nawet 100 domków jednorodzinnych. Pałac zajmuje 11,5 tyś. mkw. powierzchni. Posiada 550 stalowych okien.

Na tyłach pałacu urządzone zostały niewielkie ogrody. Oprócz finezyjnie poprzycinanych żywopłotów, posadzono tu liczne gatunki kwiatów, tworząc symetryczne kształty. Wśród rosnących tam gatunków, dostrzec można nawet liście buraków cukrowych. Na otwartym dziedzińcu znajduje się rzeźba Narcyza, przeglądającego się w studni, niczym w lustrze wody. Wykonana została na początku XX wieku przez rzeźbiarza, Huberta Netzera na zamówienie cesarzowej Augusty. Od 1904 roku ustawiona była w ogrodzie różanym w pobliżu Nowego Pałacu, a 1976 roku przeniesiono ją na obecne miejsce. Podobno złapanie Narcyza za palec ma przynieść szczęście!

5/5 - (3 głosów)

Categories:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *