Kołobrzeg w swojej bogatej historii posiadał trzy ratusze. O dwóch pierwszych wiemy niestety niewiele.
Pierwszy z nich zlokalizowany był przy obecnej ulicy Wąskiej, która w XIII w. miała pełnić funkcję reprezentacyjnej alei. Sama budowla miała formę kamienicy mieszczańskiej z podpiwniczeniem, pełniącym funkcję więzienia. Budynek został rozebrany w 1663 roku. W 2014 roku, podczas usuwania awarii , odsłonięto fundamenty tej budowli, wybrano wówczas część cegieł, po czym wykop został zasypany.
Niewiele również wiemy o drugim kołobrzeskim ratuszu, gdyż do naszych czasów zachował się tylko jeden rysunek przedstawiający ten niezwykły budynek. Został on wzniesiony w 1380 roku w centralnej części rynku i miał być świadectwem bogactwa średniowiecznego miasta hanzeatyckiego. Fasada budynku od strony zachodniej zbliżona była wyglądem do ratusza w Stralsundzie. Wielokrotnie przebudowywany, szczególnie po wojnie trzydziestoletniej, przetrwał aż do oblężenia napoleońskiego. W nocy z 1 na 2 lipca 1807 r. został zbombardowany i spłonął. Zachowały się jedynie gotyckie piwnice, które zachwycają do dnia dzisiejszego oraz północno – zachodni narożnik.
Trzeci kołobrzeski ratusz możemy podziwiać do dnia dzisiejszego. Wzniesiony został w stylu neogotyckim w 1832 roku, wg projektu wielkiego pruskiego architekta, Karla Fryderyka Schinkla.
Król pruski, Fryderyk Wilhelm III przeznaczył na budowę ratusza 30 tysięcy talarów ( w dzisiejszych czasach to ok. 5-6 milionów złotych). Chciał w ten sposób wynagrodzić mieszkańcom Kołobrzegu i władzom miasta straty, poniesione w wyniku heroicznej obrony miasta przed wojskami napoleońskimi. Miało to również znaczenie propagandowe.
Dziś śmiało można powiedzieć, iż jest to ratusz trzech Fryderyków: Schinkla – architekta, Fryderyka Wilhelma III – króla Prus, który sfinansował budowę ratusza, oraz Fryderyka Drake – rzeźbiarza, twórcy pomnika Fryderyka W. III, który stał przed kołobrzeskim ratuszem od 1865 r. aż do końca II wojny światowej ( twórca rzeźby Wiktorii na słynnej Siegessäule w Berlinie).
Stojąc przed kołobrzeskim ratuszem można odnieść wrażenie, że znajdujemy się w Szkocji. Schinkel podczas swej podróży po Europie, właśnie tam znalazł inspirację do stworzenia projektu tej wspaniałej budowli. Oto przed nami wyłania się siedziba rady miasta niczym zamek obronny. Wysokie wieże, na nich blanki. Ratusz nie pełnił nigdy funkcji obronnej, lecz wzniesiony został w mieście – twierdzy, stąd jego militarny charakter.
Architekt umiejętnie połączył starą architekturę z nową, poprzez wkomponowanie ruin gotyckiego ratusza ( narożnik północno – zachodni, podziemia) w projektowaną przez siebie budowlę. Różnice między gotykiem i neogotykiem widoczne są gołym okiem do dziś m.in. w wielkości i kolorze cegieł, kształcie okien czy w kamiennych kolumnach.
Kołobrzeski ratusz ma kształt litery „C”, z otwartym dziedzińcem od strony południowej. Posiada pięć wież, najbardziej imponująca znajduje się po środku budowli. Jest to wieża zegarowa. Historia zegara jest niezwykle ciekawa. Pierwszy zegar został zamontowany na wieży w 1848 roku i pochodził ze zniszczonego gotyckiego ratusza. W 1906 roku, stary mechanizm zegara został wymieniony na nowy, wykonany w Berlinie przez firmę „Gross Uhrem Fabrik C. F. Rochlitz”. Należy pamiętać, że to według niego żyli wszyscy mieszkańcy Kołobrzegu, więc musiał być na niezwykle precyzyjny. Po drugiej wojnie światowej zegar został uruchomiony dopiero w 1992 r. i służy mieszkańcom do dziś. Natomiast w 2014 roku została wymieniona tarcza zegarowa, która na szczęście nie trafiła na złomowisko. Można ją zobaczyć w podziemiach ratusza, w muzeum Patria Colbergiensis. Warto zaznaczyć, że Kołobrzeg do dziś ma swojego zegarmistrza, który dwa razy dziennie nakręca zegar siłą swoich mięśni.
Nieodzownym elementem zegara był dzwon, który również pochodził z gotyckiego ratusza. Niestety ze względu na liczne pęknięcia powstałe w czasie bombardowania ratusza w nocy z 1 na 2 lipca 1807 r., został on przetopiony i odlany na nowo. Umieszczony został na nim napis „DA PACEM DOMINE DIEBUS NOSTRIS GEGOSSEN 1626 UMGEGOSSEN VON STREHL IN COLBERG 1847”. Dziś dzwon ten umieszczony jest na południowo – wschodniej wieży ratusza.
Oprócz zegara, na wieży dostrzec można polskie godło, a także dwie tarcze herbowe.
Warto również zwrócić uwagę na piękny balkon, na którym przed wojną odbywały się koncerty.
Ciekawostką jest również wieża północno – wschodnia, nazywana donżon. Jest ona drożna, gdyż od pierwszego piętra znajdują się w jej wnętrzu schody. Pierwotnie miała być ona wyższa od pozostałych wież i miała pełnić funkcję obserwacyjną, tak się jednak nie stało.
Aby zrozumieć jak ważne funkcje pełnił kołobrzeski ratusz, należy zwrócić uwagę na jego poszczególne kondygnacje i pomieszczenia.
W piwnicach, w miejscu gdzie dziś znajduje się muzeum Patria Colbergiensis, znajdowało się pomieszczenie depozytowe (sala depozytowa). W miejscu kawiarni „Adebar” znajdowała się tzw. „torfkeler”. Było to pomieszczenie w którym składowano opał, w przypadku ratusza nie było to drewno lecz torf. Warto dodać, iż w ratuszu znajdowało się ok. 30 pieców.
Na tyłach kołobrzeskiego ratusza, w piwnicach znajdowały się pomieszczenia dla służących sądowych, a także więzienia. Warto dodać, że cele więzienne były również ogrzewane, jednak dostęp do pieca znajdował się od zewnątrz, by więźniowie nie zaprószyli ognia.
Jedno z najciekawszych pomieszczeń kołobrzeskiego ratusza znajdowało się po drugiej stronie piwnic. Było to pomieszczenie „bomboodporne”. Miało ono dużo grubsze mury niż pozostała część budynku i miało być odporne na pociski armatnie. Było to pomieszczenie depozytowe, służące do przechowywania bardzo ważnych dokumentów i kosztowności. Znajdował się w nim sejf, tysiąc skrytek depozytowych, a także pokoje w których odbywały się transakcje finansowe.
Na parterze od zawsze znajdowała się sala posiedzeń rady miasta, natomiast tuż obok znajdowało się biuro skarbnika miejskiego. Pierwotnie do sali posiedzeń prowadziło inne wejście niż obecnie. Zlokalizowane było w zachodniej fasadzie budynku. Natomiast w miejscu, gdzie dziś obecnie znajduje się informacja turystyczna, zlokalizowane było pomieszczenie kierownika policji. W północno – wschodniej części parteru, tam gdzie dziś znajduje się Galeria Sztuki Współczesnej, zlokalizowana była sala sądowa, kasa sądowa, a także lekki areszt, służący być może jako poczekalnia przed rozprawą, bądź miejsce, gdzie oczekiwano na wyrok.
Na pierwszym piętrze od strony południowo – zachodniej ( czyli nad punktem informacji turystycznej) znajdowały się archiwa, a obecna sala ślubów służyła jako pokój zebrań i narad radnych miejskich. Tuż obok zlokalizowane były mieszkania służących ratuszowych oraz pomieszczenie dla gońca sądowego. W skrzydle wschodnim, na pierwszym piętrze swoje miejsce znalazły: kancelaria sądowa, sadowy sekretariat oraz sala instruktażowa.
W 1912 roku, miejski architekt Heinrich Göbel, przebudował wnętrze kołobrzeskiego ratusza. Zainstalowane zostało oświetlenie elektryczne, funkcjonowała kanalizacja. Rok później siedziba sądu została przeniesiona do nowo powstałego budynku (obecnie mieści się w nim komenda policji), a gotyckie piwnice zostały przekształcone w restaurację miejską. Zmieniło się znacznie przeznaczenie wielu pomieszczeń w kołobrzeskim ratuszu.
Budowla nie została zniszczona w czasie II wojny światowej. Po wielu przeprowadzonych remontach jest wizytówką Kołobrzegu. Jak magnes przyciąga tłumy turystów, a przewodnicy turystyczni opowiadają wycieczkom historię najsłynniejszego, kołobrzeskiego buntownika, Jakuba Adebara.
Początek XVI w. przyniósł miastu wiele przemian politycznych i religijnych. Był to okres walki o wpływy po między cechami rzemieślniczymi, a radą miasta. W 1524 r. wybuchł bunt mieszczan, na czele którego stanął Jakub Adebar, o dziwo patrycjusz, syn burmistrza kołobrzeskiego. Chciał w ten sposób odsunąć od władzy rodzinę Schlieffenów, która od lat zasiadała w Radzie Miasta i jej przewodniczyła. Buntownicy przez cztery dni oblegali ratusz, w wyniku czego zastała utworzona „rada czterdziestu ośmiu”, która brała udział we wszystkich głosowaniach. Tak, były to czasy gdy Kołobrzeg posiadał dwie rady, a sam Jakub Adebar był przewodniczącym jednej, a członkiem drugiej.
Niestety rządy Jakuba Adebara były nieudolne, zależało mu głównie na załatwianiu własnych interesów, podejmował złe decyzje polityczne m.in. wszedł w interesy z biskupem kamińskim, z którym miasto było skonfliktowane i to przechyliło czarę goryczy.
Pod koniec grudnia 1524 r. został on aresztowany, osądzony i skazany na śmierć poprzez ścięcie toporem katowskim. Wyrok został wykonany za kołobrzeskim ratuszem, w miejscu gdzie przez wieki znajdował się pręgierz. Pochowano go w kołobrzeskiej konkatedrze lecz do dziś nie wiadomo w którym dokładnie miejscu.
Historia Jakuba Adebara jest wciąż żywa, a to za sprawą maszkarona, znajdującego się na jednej z kolumn kołobrzeskiego ratusza, przy północno – zachodnim narożniku. Według legendy, przez Kołobrzeg wędrował nieznany nam z imienia i nazwiska artysta, który słysząc historię Jakuba, postanowił na głowicy kolumny wyrzeźbić jego głowę ku przestrodze, by nikt więcej nie buntował się przeciwko władzy miasta. Czyżby to dlatego nieopodal znajduje się Starostwo Powiatowe i Urząd Miasta Kołobrzeg? Każdy petent, zanim przyjdzie do urzędu, powinien pamiętać, jak kończą buntownicy. Legenda głosi, że kto „głowę” Jakuba Adebara pogłaszcze, temu przyniesie szczęście.